Przyznam, że w tym roku za dużo się nie wysiliłam, co do przystrojenia pokoju i stworzenia w nim wielkanocnego klimatu.
Wyciągnęłam stare pisanki, które kiedyś stworzyłam w 5 minut (zwykłym flamastrem narysowałam na nich buzie). Do tego kura z bliźniakami i mały pisklak, serwetki (które zawsze zdobią mój stolik), "sianko"- wszystko ładnie poukładać i gotowe :)
Z okazji Wielkanocy kilka osób uszczęśliwiłam zajączkami. Mojego postanowiłam zaprezentować na "drzewku wielkanocnym".
Przedstawiam Wam dowód, że w Polsce to nawet globalne ocieplenie nie wyszło:
A wieczorem oczekujcie wyników z wyzwania jakie się podjęłam! Ptaki gotowe, czekają na swoją sesję zdjęciową :)
WESOŁYCH ŚWIĄT!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz